środa, 21 maja 2014

Kopenhaga - niewidzialne, nieodgadnione miasto.

O tak, byłem nawet w Kopenhadze.
Co prawda, tylko jedną nogą.
W drodze z Londynu do Warszawy?
Czekając na swój samolot
stałem przed ogromną szybą
w hali odlotów
i wpatrywałem się w niewidzialne miasto,
bardziej nieodgadnione
niż jeszcze do niedawna

ciemna strona księżyca.
(Ryszard Krynicki „Kopenhaga” [w:] Wiersze wybrane, wyd. a5, str. 323)



O tak, byłam nawet w Kopenhadze. Mieście stylu, harmonii, przestrzeni i oczywiście rowerów. Mieście, gdzie ludzie są skryci, trochę niedostępni (choć w ogromnych oknach ich mieszkań trudno dopatrzeć się zasłon, chroniących prywatność), ale przyjaźni i szczęśliwi. Mieście doskonale zorganizowanym pod każdym względem, zwłaszcza architektonicznym. Mieście innowacji, dizajnu, szacunku. W mieście nie dla każdego. To fakty ogólnie znane, choć w rzeczywistości, dający jedynie połowiczny obraz stolicy Danii. Drugą połowę, która stworzy całkowity obraz Kopenhagi, musimy dopisać sobie sami - spacerując czystymi, szerokimi ulicami, obserwując stylowych Duńczyków zza szyb licznych kawiarenek, przyglądając się prostym budynkom, których skarby kryją się wewnątrz. Prawda jest jednak taka, że Kopenhaga nie uznaje półśrodków – albo ci się spodoba, albo nie. Mnie kupiła całkowicie.


Harmonia



Styl


Piękno


Przestrzeń


I rowery!



A także słynne na całym świecie piwo Carlsberg, jak wszyscy wiedzą, jedna z najsłynniejszych duńskich marek, której fabrykę można zwiedzać w Kopenhadze.


Mała Syrenka - ulubienica Duńczyków. Bohaterka baśni Andersena. Wizytówka miasta, obowiązkowy punkt "zdjęciowy".


Nyhavn (Nowy Port) - XVII wieczny kanał, najsłynniejsza ulica Kopenhagi. Każdy zna słynne kolorowe kamieniczki, nie każdy wie, że w pobliży Nowego Portu mieszkał Hans Christian Andersen.


I jeszcze rzut oka na morze, z brzegu którego bez problemu można dopatrzyć się granic Szwecji.

Szpiglasowy Wierch i Tatry jak na dłoni.

Długość trasy: 26,2 km
Zmęczenie w skali od 1 do 5: 2
Widoki w skali od 1 do 5: 6!

Cel: Szpiglasowy Wierch (2172 m n.p.m.)

Szlak:  Palenica Białczańska - Wodogrzmoty Mickiewicza - Dolina Roztoki - Rzeżuchy - Dolina Pięciu Stawów - Szpiglasowy Wierch - Dolina za Mnichem - Morskie Oko - Palenica Białczańska


Oho, po raz kolejny odwiedzamy Dolinę Pięciu Stawów Polskich. Tym razem (o zbrodnio!) mijamy ją w pośpiechu (pośpiech w otoczeniu gór nie ma nic wspólnego z pośpiechem za uciekającym tramwajem), bo jakoś tak podskórnie czujemy, że na Szpiglasowej zabawimy dłuższy czas, sycąc się jeszcze lepszym krajobrazem. ;)

Zdobywanie Szpiglasowego Wierchu najlepiej jest zacząć od Doliny Pięciu Stawów. Szlak, choć prowadzi ponad 450 m w górę, praktycznie nie jest męczący! Może to zasługa widoków, które zajmują całą uwagę.



„Ostatnia prosta” podejścia do Szpiglasowej Przełęczy ubezpieczona jest łańcuchami. To świetne miejsce, by poobcować ze sztucznymi ułatwieniami, potrenować, oswoić się z łańcuchami, gdyż nie jest spektakularnie wąsko, przepaść nie przeraża, a jeśli wyjdziemy odpowiednio wcześnie, nie natkniemy się na tłum turystów. 


Z Przełęczy czeka nas jedynie piętnastominutowy spacerek na Szpiglasowy Wierch. Na szczycie jest mało miejsca, ale warto przysiąść tuż poniżej i rozkoszować się widokiem na Tatry polskie i słowackie. Uwaga! Tu przepaść jest nieco większa niż na przełęczy.


Widok ze Szpiglasowego Wierchu.


Wysokości szczytów (od lewej): Kołowy Szczyt - 2418m n.p.m., Lodowy Szczyt - 2627m n.p.m., Lodowa Przełęcz - 2372m n.p.m., Jaworowy Szczyt - 2417m n.p.m., Świstowy Szczyt - 2383m n.p.m., Wyżni Żabi Szczyt - 2259 m n.p.m., Mała Wysoka - 2429 m n.p.m., Staroleśny Szczyt - 2476m n.p.m., Niżne Rysy - 2430m n.p.m., Rysy - 2499m n.p.m., Wysoka - 2547-2600m n.p.m., Mięguszowiecki Szczyt Wielki - 2348m n.p.m.


Droga powrotna to półtoragodzinny spacer ceprostradą w stronę Morskiego Oka.